Dlatego mówiłem że chciałem przełamać to powszechne "tabu" o paladynach. Czytałem nie jedną książkę i dopiero w jednej dostrzegłem inne oblicze ów profesji. Postanowiłem że odegram po nie kąt podobny charakter.
Jak wcześniej mówiłem, nie będę grał typowym paladynem. Posiada on swoiste rozdwojenie jaźni. W otoczeniu innych ludzi zachowuje się stereotypowo, lecz po wejściu do karczmy bądź w terenie... można powiedzieć że się rozluźnia i gra typowego wojownika
. Ten przejaw lekkiej agresji w kierunku postaci andramila był protestem, i to stanowczym na obrazę którą wysuną.
By poczuć woń jajecznicy z dość odległego miejsca i to na placu gdzie zapewnię jest wietrznie trzeba mieć bardzo dobry węch za co podziwiam Sonnillon.
Osobiście nie mam nic przeciwko wybraniu się do karczmy.