| Jan podziwiał już jedenasty, chociaż może to był dwunasty albo trzynasty? Stracił rachubę po sześciu. Tak czy siak, był już przy którymś z kolei ołtarzu, podziwiając jego budowę i prostotę gdy wkroczył kapłan. Postępując zgodnie ze swoją naturą, nie przejął się zbytnio pytaniami jakie mieli zadać kapłanowi. Jednak każdy człowiek reagował na pewne słowa-klucze. Dla Jana były to "gospoda" oraz "napilibyśmy się". Reaguje także na kilka słów połączonych w jedną sentencję, albo jak uczył go jego nauczyciel, w zdanie. "zaschło mi w gardle" jest o tyle ciekawym zdaniem że dzięki prostej logice prowadzi ono do ciągu przyczynowo-skutkowego który kończy się na słowie "gospoda" albo "pić". Tak więc kapłan zainteresował chłopaka bardziej niż komukolwiek to sie udalo ostatnio. Początkowo chciał mu zajrzeć przez ramię by zbadać głębokość jego alkoholowej spiżarki, ale wspomnienie niedawnych przeżyć i wzrok jego towarzyszy skutecznie odwiodły go od tej myśli. Usiadł za biurkiem i wpatrywał się w kapłana jak w obrazek. Kiedy rzucono pomysł pójścia do gospody, był pierwszym który dotarł gotowy do drzwi. Dlatego kiedy Serin zaoponował przeciwko temu pomysłowi, wykonał za jego plecami ruch, jakby skręcał kark kurczakowi. Nie mając co robić usiadł spowrotem za biurkiem i przysłuchiwał się rozmowie. Pokręcił z niedowierzeniem głową, słysząc pytanie elfa.
"Trochę inaczej zrozumiałem zagadkę. Dodatkowo kapłan powtarza ciągle o tej sławie. Powinniśmy jak najszybciej dotrzeć do tego artysty. Muszę jak najszybciej wzbogacić moją kolekcję"
- Może mój towarzysz zadał pytanie trochę mało precyzyjne. Czy słyszałeś wielmożny kapłanie o jakiejś wiosce chanelingów mniej więcej na Talenita Plans? - w czasie zadawania pytania wstał i przemierzył kilka kroków w stronę kapłana robiąc kółka dłonią - oczywiście nie zostawimy tych którzy nam pomagają na lodzie. Zawsze można kogoś takiego zabrać do gospody i dobrze się z nim zaprzyjaźnić. - tutaj nachylił się do kapłana i zaczął mu szeptać na ucho - popieram Cię całkowicie. Powinniśmy rozmawiać w karczmie. Zapraszam potem na jednego głębszego. Będę w karczmie ( tutaj nazwa karczmy w której się zatrzymaliśmy) zawsze gotowy by napić się jednego strzemiennego z odpowiednią osobą. A co do tej wioski to może nazwa Freeform coś szanownemu kapłanowi powie.
__________________
you will never walk alone |