Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2009, 02:08   #34
Tadeus
 
Reputacja: 1 Tadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputacjęTadeus ma wspaniałą reputację
Prawda jest taka, że o ile większość settingów jest uniwersalna, to twórcy danego systemu najczęściej zachęcają do konkretnego stylu gry i skupiają się na konkretnym zbiorze aspektów świata, który dalej "promują" w następnych dodatkach.

Niby we wszystko możemy grać, jak chcemy ale wtedy trzeba zignorować dużą część materiałów, a niektóre przerobić albo dorobić własne. Te podręczniki są po prostu tak zaprojektowane, by ociekały konkretnym zbiorem inspiracji.

Dla przykładu, Forgotten Realms jest z założenia lekko bajkowy i ciężko poczuć inny klimat, czytając do niego podręczniki. Oczywiście możemy z niego zrobić brudny gothic horror ale to już tylko dzięki inspiracji pozasystemowej.

System jest jaki jest. To, że grają w niego dojrzali gracze i koncentrują się na dojrzałych aspektach w żaden sposób nie zmienia natury systemu, która w założeniach i opisach twórców jak najbardziej może być dziecinna i płytka (nie piszę tu akurat o DD). "Dojrzałość" systemu nie zależy od graczy, tylko od jego twórców. Od graczy zależy charakter (ich) sesji.

Jeśli zaś chodzi o fantasy generalnie, to to po prostu takie głupie gadanie znudzonych "teoretyków". Typ świata, jak każdy inny - są jego poważniejsze wersje i te bardziej dziecinne. Ale to chyba logiczne. No i ważne tu są też polskie realia. U nas zdecydowana większość graczy zaczynała od Młotka, a później nadszedł WoD, rozreklamowany na konwentach jako system "dojrzalszy" od wszystkiego, co wcześniej było na rynku. Stąd pewnie zostały niektórym dawne poglądy. Z drugiej strony nie widziałem jeszcze, by ktokolwiek napisał, że Neuroshima jest ambitniejsza. Jest to niewątpliwie udany system, przynoszący dużo przyjemności ale dojrzalszy? Nie do końca rozumiem, jak można dojść do takich wniosków.

Wracając jednak do "głębszego znaczenia" i uniwersalnych wątków w fantasy. Gdy to czytam, przypomina mi się książka, w której autor tłumaczył, że w Kubusiu Puchatku zawarta jest odpowiedź na większość pytań wszechświata - Jak ktoś się bardzo uprze, to w każdym tekście doszuka się czego tylko chce. To nic nie udowadnia. Oczywiście uniwersalne idee i problemy ludzkości odnajdziemy w każdym dziele ale nie ma co przesadzać z wciskaniem tam na silę bardzo charakterystycznych i wąskich problemów współczesności. Zabawa w "co autor miał na myśli" znika już nawet z lekcji polskiego. Nie budźmy znowu tego skostniałego dinozaura

I odnosząc się do wcześniej poruszonego tematu. Tolerancja przemocy wcale nie wzrosła od przykładowego średniowiecza. To co widzimy w telewizji ma się nijak do przeżyć na żywo. Fakt, że możemy oglądać masakrę w wiadomościach, wcinając śniadanie, nie znaczy, że przyjęlibyśmy taką sytuacje z zimną krwią, gdyby działa się w naszym ogródku. Kiedyś takie sytuacje miało się na żywo, teraz (w Polsce) odbieramy tylko ich "bezpieczną" wersję. Nie mamy się nawet co porównywać do naszych przodków, u których przemoc była częścią prawdziwego życia.
 

Ostatnio edytowane przez Tadeus : 27-04-2009 o 12:14.
Tadeus jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem