Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-04-2009, 22:57   #8
Prabar_Hellimin
 
Reputacja: 1 Prabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znanyPrabar_Hellimin wkrótce będzie znany
U mnie w szkole jest paru oszołomów, którzy omijali dziś łukiem wszystkich, co pociągali nosem, lub kasłali. No ale nic dziwnego, skoro wierzą też, że lądowania na księzycu nie było.

Poza tym moja mamusia była dziś z moją siostrą w ośrodku zdrowia na kontrolę (bodaj siostra była chora i lekarz miał sprawdzić, czy już jest zdrowa). No cóż, nie dobili się do lekarza. Ponoć niektórzy w przychodni mało się nie pobili o to, kto pierwszy wchodzi.

I nic nie dają zapewnienia mądrych osobistości w telewizji, że jesteśmy narazie bezpieczni. Zawsze niektórzy wiedzą lepiej. Boli głowa, masz katar, kaszlesz, oczy masz przekrwione? Nie, to żaden katar sienny, naświetlenie, przeziębienie. To ta nowa choroba, która zbija ludzi na drugim końcu świata. I co z tego, że katar masz od początku kwietnia? Istnieje prawdopodobieństwo, że ktoś wrócił z meksyku, zaraził znajomego, ten parę osób w autobusie, potem jedna babcia zaraziła wnusia, ten poszedł do szkoły i zaraził kilka innych osób. I tak mogło trafić na Ciebie. Prawdopodobne jak to, że zostaniesz trafiony przez meteoryt. Ale cóż, trzeba to sprawdzić.

To już się staje nudne. Mam znajomego, którego ciotka zrezygnowała z jajek na wielkanoc, gdy strach wzbudzała grypa ptasia. Co za różnica, czy zabije mnie meningokok, H1N1, meteoryt, pijany kierowca, czy służby specjalne? I tak bardziej prawdopodobne, że dożyję spokojnej starości.

Za parę miesięcy będzie już tylko niemiłe wspomnienie. O tych setkach zabitych nikt prócz ich bliskich pamiętać nie będzie. Pamięta ktoś, ile osób zmarło na ptasią grypę? No właśnie. Ja nawet nie pamiętam, kiedy to było. Za parę lat mamcia ewolucja uraczy nas kolejnym zabójczym kurduplem, który przestraszy cały świat, po czym zniknie - zapomniany, zwalczony.


A jako materiał na sesję? Cóż, choroba jak każda inna. Równie dobrze można postawić sobie wyimaginowanego wirusa, lub wcześniejsze ptasie, świńskie, krowie, czy szczurze choroby. Wielkiej różnicy nie ma.
 
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P
Prabar_Hellimin jest offline