Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-04-2009, 18:47   #153
Johan Watherman
Moderator
 
Johan Watherman's Avatar
 
Reputacja: 1 Johan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputacjęJohan Watherman ma wspaniałą reputację
Adrian przed załatwieniem spraw dla ciała wedle swych poglądów, postanowił zadbać o bezpieczeństwo ducha. Wstał z łózka, wysoki, chuderlawy i kościsty mężczyzna prezentował się niebywale poważnie i.... smutno. Dopełniały tego polonie obserwujące świat oczy oraz garnitur. Za to bujna czupryna, dynamiczny wyraz twarzy i coś niechwytnego jak choćby zapach – to wszystko mówiło co innego. Wyjął wiszący pod koszula, na łańcuchu srebrno - szklany flakon wypełniony gęstym płynem. Spojrzał przez owy pojemnik na cały pokój, oddech wyrównał się, a hermetyk obserwował pomierzenia z wielce zachwycona miną. Wreszcie schował flakon.

-Nooo, tak... Nie ma tutaj warunkowy przepływu Vis który mógłby być zachęta dla duchów, prawda Lucjanie?

Duch w ciele wilczura najwidoczniej postanowił sobie urządzić żarty i tylko przekrzywił zdziwiony głowę merdając przy tym ogonem. Takie zachowanie Lucjana najwidoczniej bardzo rozbawiło Maga. Zadowolony ruszył w poszukiwaniu toalety i... Stanął jak wryty. Myślał szybko jednakże nie zawsze mógł sobie wszystko poskładać. Skłonił się lekko na przywitanie lecz nie przedstawił się jakby licząc, że Dagmara O'Sullivan już nie pamięta kim on jest. W głowie kotłowały się myśli.

”Wierność Tradycji i przyjaźń. Każdy mi coś daje. Najlepiej nie zdradzać jednego z drugim.”

---------------------------------------------------------
Kolejna nuda lekcja minionych czasów. Klasa maturalna zajmując się ogólnie pojętymi rozrywkami czekała na swego nauczyciela. Adrian trzymał pod pachą swój notebook, marynarka zaś spoczywała zarzucona na ramię aby obydwie ręce polonisty pozostawały wolne.

-Dzień dobry.

Rzucił w stronę niezbyt jeszcze spokojnych uczniów po krótkiej przerwie jaką wymusiła na Adrianie wicedyrektorka w sprawie tegorocznych matur. Nauczyciel nie zdawał sobie zbędnego trudu, usiadł przy biurku, poprawił krawat oraz powrócił do przerwanego uzupełniania dziennika. Przepisał obecności z poprzedniej lekcji. Podczas tej monotonnej pracy wzniósł oczy trochę powyżej w stronę pierwszej ławki.
Jako zwolennik tezy, że nadgorliwość gorsza od faszyzmu, nie darzył sympatią właśnie takich uczniów. W takim wypadu nie było nic dziwnego, że patrząc na pierwszą, druga ławkę rzędu pod oknem gdzie miał swe biurko oraz na ławkę trzecią pod ścianą – twarz Adriana na ułamek sekundy przybrała wyraz smutku, żalem nad obecnym systemem edukacji który kształtuje właśnie takich ludzi. Adrian Skrzyk powstał i zaczął wędrować pomiędzy rzędami.

-Zadałem wam, abyście przygotowali wypowiedź z zawartą oceną na temat Bajronizmu.

Nim promienie rozciągającego się słońca wraz z godzina 9.00 dosięgły klasy, już w ławce trzeciej dłoń uczennicy powędrowała w wysokości aby owe słonce odbiło się od tipsów uderzając w oczy Adriana. Sandra, odmalowana i ubrana w strumieniu popkultury była inteligentną osobą. Czy raczej miała dobrą pamięć- uczeń z książką i internetem w telefonie mógł wiele.

-Bajronizm jest powstałym w epoce romantyzmu prądem literackim i społecznym powiązanym z z Georgem Byronem. Bajronizm znajduje się w opozycji do Werteryzmu który to jest powią...

-Dobrze, daj kartkę.

Adrian skinął głową po czym wziął od uczennicy notatkę. Czysty, encyklopedyczny niemalże styl, skostniałość i schematy.

”Tak moja droga, wstrzel się w klucz! Tak zdasz maturę, bo zdać maturę i pozorem życie Twe minie miast prawdziwym obliczem...”

W ten sposób nie lubił też samego siebie, cząstki, avatara który właśnie do takich zachowań naumiał Skrzyka. On sam zaś postanowił dokręcić śrubę.

-Czytając owe dzieło widzę, że jesteś całym duchem za postawą Bajronizmu. Możesz to uargumentować? Bo jeśli powiem, że bohaterowie toteż bohaterzy, to buntownicy bez celu, emo.

Dziewczyna dalej milczała.

-Właśnie... Na maturze musicie mieć wiedzę ze sobą, a jako ludzie... Jako ludzie dojrzali musicie posiadać umiejętność wyrażania swoich poglądów nawet jeśli druga osoba was zaskakuje i nauczyciel mówi o zasmarkanych emo.

Adrian uśmiechnął się pod nosem na dźwięk dzwonka.
---------------------------------------------------------

Mag chwile przyglądał się Dagmarze, a następnie przemówił.

-Mnie tu nie ma.

Wydał paradoksalną wypowiedź po czym celowo wolnym, flegmatycznym krokiem ruszył ku swemu pokojowi.
 
__________________
Otium sine litteris mors est et hominis vivi sepultura.
Johan Watherman jest offline