Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-05-2009, 13:16   #10
one_worm
 
one_worm's Avatar
 
Reputacja: 1 one_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputacjęone_worm ma wspaniałą reputację
No to i ja dorzucę swoje trzy grosze.

Piractwo - to złodziejstwo i jedyne dzięki niemu co mamy to właśnie preteksty do tego typu praw(wymyślania ich), ceny wyższe niż być powinny(bo nie oszukujmy się, to że muzyka jest 50% tańsza to nie za sprawą piractwa)... Chodzi o to, że w nosie mam ile społeczeństwa powinno się zamknąć. Ja nie mam każdej najnowszej gry, mam oryginalnego windowsa, na te gry to tymi własnymi rękoma zapracowałem. Gry nie są potrzebne do przeżycia od braku ich się nie umiera, dlatego takie solenie tutaj, że piractwo jest cacy i czego dzięki niemu nie ma proszę włożyć między bajki. Dlaczego? Z prostej przyczyny.

Gra, jej produkcja kosztuje dajmy na to milion dolarów. Gra wychodzi i trzeba ją sprzedać tak, żeby nie dość że się zwróciło to jeszcze było na plusie i na kontynuację, wygląda to tak, że gra warta milion zielonych musiałaby zarobić około trzech milionów. Gra dajmy na to kosztuje 50 dolarów z czego do kieszeni producenta tejże gry trafia powiedzmy że połowa(podatki, ceny dewelopera, inne op0łaty włącznie z transportem tego po kraju i za granicę). Wychodzi na to, że żeby gra spełniła wymogi musi się jej sprzedać 120 tyś sztuk. Ktoś powie, że jak na cały świat to nie ma problemu, ale ja sobie ściągnę i nikt tego nie odczuje. Tak pomyśli sobie kilka set tysięcy osób które by tę grę kupiły(bo np. jest to gra RPG a ja takich gier nie lubię i jej nie kupię bo nie mój gatunek), fanów i innych zainteresowanych osób ale nie kupi bo ja sobie ściągnę. Tutaj i tak jest przedstawiony pozytyw, to że połowa kwoty dostaje producent, a w życiu nie jest tak różowo. Nie zdziwcie się zatem, że nikt nie chce wydawać fajnych gier, ich kontynuacji... Jeżeli gra jest dobra nie znaczy to, że sprzeda się sama i gracze i tak kupią w sklepie bo nie oszukujmy się, po co mam kupić i płacić za coś, za co i tak nie muszę, bo mogę mieć za darmo. Dzięki takiemu myśleniu i działaniu powstają takie absurdalne prawa jak wyłączenie p2p.


Wyłączamy p2p i co dalej? Nie działają programy typu GG, x-fire i inne komunikatory, które są zasadniczo oparte na p2p. Kto nie wierzy niech ręcznie wyłączy i spróbuje wbić się na np. gg - powodzenia. Zapomnijmy o skype, czy innych TS-ach. Dalej, zapomnijcie o grach MMO, które też działają dzięki p2p. Już widzę te pakiety p2p z ograniczonym przesyłem informacji np do 500 mb. Dzięki właśnie piractwu mamy później wszelkiego rodzaju ustawy ograniczające nam internet, grajcie w wow'a póki możecie bo niedługo nie pogracie.

Edit:

Może trochę z tym piractwem to nie w ten temat ale chciałem uświadomić dlaczego p2p zostanie zakazane na jakimś konkretnym przykładzie i może to komuś otworzy oczy, że zamiast siedzieć i pierdzielić głupoty wystarczy kupić oryginalną grę czy kompakt z muzyką i nie przejmować się żadnymi zakazami(bo i po co wtedy jakiekolwiek zakazy) na neta.
 
__________________
Do szczęścia potrzebuję tylko dwóch rzeczy. Władzy nad światem i jakiejś przekąski.
one_worm jest offline