| Zatem, jak już pośrednio wspominałem, piraci próbowali walczyć o swoje "prawa", a przez to sobie jeszcze nagrabili.
O "Ograniczaniu internetu" przeczytałem też na szkolnym forum na naszej-klasie. To ciekawe, jak łatwo szerzy się w internecie bujda, a jak trudno przebić sie prawdzie. Nic dziwnego, gdy banda krzykaczy uderza w podwaliny jestestwa - wolność. Gdy komuś, kto nie jest zbytnio w temacie, ktoś nagada, że mu chcą wolność ograniczyć to: "co to, to nie!" i "Kij wam w oko". Szczęściem, że są też tacy, którzy gadanie o imperialistycznych zapędach UE i zatajaniu niepopularnych zapisów kwitują uśmiechem. Bo ciekawe: skoro to jest utajniane, żeby nikt o tym nie wiedział, to skąd więdzą Ci aktywiści?
Nie dość, że banda złodziei narobiła szumu, martwiąc się o swoje tyłki, to jeszcze mogą mieć teraz gorzej, niż mieliby, gdyby krzyku nie robili. Jak partia za komuny: nie dowidzi, nie dosłyszy, a do wszystkiego się wtrąca.
__________________
Zasadniczo chciałbym przeprosić za tę manierę, jeśli kogoś ona razi w oczy... ;P |