Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-05-2009, 19:37   #8
seba656
 
seba656's Avatar
 
Reputacja: 1 seba656 nie jest za bardzo znany
Krzyki, wybuch paniki. To go nie dotyczyło on był w stanie zawsze zachować zimną krew. Rozejrzał się. Wszysty biegali coś wrzeszczeli on chciał wziąć pochodnie lecz gdy zobaczy, że Sharami się tym zajęła odpuścił sobie.

- Twoja wola - powiedział obojętnie wojownik. - Proszę. - Gestem wskazał jej drogę.

On również postanowił puścić przodem kobietę. Tak nakazywało mu dobre wychowanie. Lecz gdy zobaczył że ona nad czymś myśli, przytula się do wilka zrezygnował. Dziwna kobieta...

Zrzucił tarczę po czym zaczął schodzić po drabinie. Bardzo powoli i ostrożnie. Gdy zszedł chwycił tarczę do lewej ręki. Prawom sprawdził czy miecz jest na swoim miejscu (po lewej stronie paska).


-Pośpieszcie się - rzekł. Było to bardziej troskliwe niż gardzące. Ponieważ nikim nie gardził, wręcz przeciwnie. Dbał o tych potrzebujących. Tak nakazywała mu religia.

Zeszła półelfka, następnie wojownik na samym końcu po zatrzaśnięciu klapy zeskoczył łowca.
 

Ostatnio edytowane przez seba656 : 15-05-2009 o 19:41.
seba656 jest offline