Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-05-2009, 10:58   #4
Vip
 
Reputacja: 1 Vip nie jest za bardzo znany
Był ranek. A przynajmniej tak twierdził elektroniczny zegar na ścianie, ponieważ w hangarze trudno było rozróżnić pory dnia, szczególnie jeżeli ów hangar znajdował się na Księżycu. Porucznik Richard Pred siedział w pobliżu grupki Gundamów, ich lakier wciąż nowiutki i błyszczący. Od dwóch tygodni wszyscy w bazie byli w stanie podwyższonej gotowości, ale nic się nie działo. Jak to na pilotów przystało, Drużyna Niebieskich, w tym Pred oraz kilku techników, zabijało czas grą w karty. Richard już miał ładnych parę zwycięstw na koncie i, sądząc po kartach, już miał dopisać sobie kolejną wygraną, gdy alarm zawył na cały hangar.

- Drużyny Czerwona, Niebieska i Zielona, na stanowiska !

19-letni pilot powoli się podniósł i przejechał ręką po krótkich brązowych włosach. Jego prawy policzek zdobiła szrama - pamiątka po zbombardowaniu przez ESUN kolonii w punkcie L4, w którym zginęła jego rodzina, a siostra została ciężko ranna. Zauważył, że inne drużyny już się zbierały przy swoich jednostkach. Kątem oka zauważył Ikarusa oraz Axel instruujących swoje drużyny. Stwierdził, że powinien coś powiedzieć do Niebieskich.

- Panie, panowie, czas rozpocząć to przedstawienie. Wiem, że dacie sobie radę. Jesteście najlepsi z najlepszych, więc skopcie tyłki tym zadufanym Ziemianom z ESUN. Do maszyn !

Czwórka jego podwładnych, od jakiegoś czasu już ubrana w kombinezony, kiwnęła z szacunkiem głowami i skierowała się do swoich jednostek. Pred w tym czasie wskoczył do kokpitu swojego Gundama. Domknął klapę i poczekał na start systemu. Po chwili, liczne światełka zaczęły mrugać a główne ekrany ożyły, ukazując pilotowi obraz z kamer zainstalowanych na zewnątrz tego potwora.

- Drużyna Niebieskich, tu kapitan Pred, zgłaszać gotowość ! - zażądał Richard. Młodzieniec zacisnął pięść, a na jego twarzy pojawił się coś, który chyba najłatwiej można by określić jako mieszanka grymasu bólu i uśmiechu.

Nareszcie, nadszedł czas zapłaty... Spadniemy na was niczym gniew boży i pozostawimy za sobą szlak zniszczenia... Za wszystko to, co zrobiliście Mamie, Tacie i Alice...
 
Vip jest offline