Podczas gdy drużynowy trubadur wyruszył na zwiad siedliska goblinów, pozostali z niecierpliwością wyczekiwali jego powrotu, kryjąc się w cieniu skał. Elvith ruszył przed siebie, wąską piaszczystą ścieżką, prowadzącą między skałami, gdzieś w głąb ostrych wzgórz. Mężczyzna starał się być jak najciszej , by przypadkiem nie zakłócić czujnych uszu, ewentualnych zielonoskórych strażników. Ścieżka przekształciła się w kształt śladu węża, wijąc się między głazami. Elf poczuł w ciele napływ ciepła, gdy dostrzegł dwójkę goblińskich strażników, siedzących z skrzyżowanymi nogami na dwóch wyższych skałach, po obu bokach ścieżki. W powietrzu lawirował ogromny, skrzydlaty żmij, obserwując z wierchu okolicę.
Gobliny na szczęście nie dostrzegły nawet tak charakterystycznych śladów barda, które robił idąc po piaszczystej drodze. Minąwszy strażnicę goblinów Elvith przebył jeszcze kilkadziesiąt stóp, wchodząc w niewielki jar, otoczony z wszystkich stron wysokimi skałami, które stanowiły naturalną barierę, którą pokonać było nie sposób, tym bardziej, że z powietrza okolicę obserwował wyvern. Gobliny jak widać, nie były takie głupie, gdyż pod względem strategicznym to miejsce było genialne, na kryjówkę i punkt obserwacyjny. Na środku wolnego placu, rosło niewielkie drzewko, pod którego cieniem siedziała trójka goblińców, ostrząc groty strzał. W skalnej ścianie, naprzeciwko ścieżki prowadzącej do tego miejsca, znajdował się spory otwór, który musiał prowadzić do leża zielonoskórych.
Dzięki elfiej zdolności widzenia w mroku Elvith dostrzegł przynajmniej jedną sylwetkę, krążącą w okolicy wejścia do jaskini. Bystry wzrok zwiadowcy nie dostrzegł w okolicy żadnego orka, lecz nie oznaczało to, że go tu nigdzie nie było. Bard zdobył bardzo cenne i zarazem błahe informacje, które mogą zaważyć nad zwycięstwem ekipy poszukiwaczy przygód. Elf po cichu opuścił obozowisko, wracając do kryjówki, w której zatrzymali się pozostali członkowie jego grupy. W głowie stworzył sobie również prowizoryczny obraz owczego obozu, by móc kompanom swoimi słowami przybliżyć jego wygląd… |