Postać zdjęła kaptur, więc można było zobaczyć jej twarz oblaną subtelnym światłem świec. Oczom Vratyasa, Hario i Darkela ukazała się surowa twarz jakiegoś starca, z włosami przerzedzonymi lekką łysiną. Osobnik dokładnie przyjrzał się ic twarzom, by po chwili wyjąć zza płaszcza opasłe tomisko, ze zdobnym napisem głoszącym jedno słowo - Historia. Otwierając księgę, a następnie ja kartkujac, mówił do nich
- Miesiąc około temu, w miejscu szeroko zwanym Doliną Cieni, zaginęła dziewczyna imieniem Anna. Pojecia nie mamy, co się z nią stało, jednak grupy poszukiwawcze, które wysłaliśmy za nią w trop, wspominały o śladach prowadzących właśnie do tej Doliny.
Raczę również dodać, że rodzice Anny do arystokracji należą, a więc i nieposkąpią zapłaty wcale nieskromnej za Anny odnalezienie.
Cała karczma wciąż pozostawała niepokojąco cicha. Mężczyzna zamknął ksiege i powiedział
- Jeśliście zainteresowani, to udacie się jutro o godzinie wieczornej do miejskich koszarów... Tamto spotkajcie sie z Janem nocnym stróżem, co szczególy wam wyjśni i cokolwiek czego potrzebujecie do podróży spisze. Potem udacie się do więzieniai i pomówicie z klawiszem imieniem Dawid, co wasze podpisy zbierze i wam ekwipunek i prowiant rozda według zaleceń Jana. Dnia następnego w ranną godzinę pod bramy się udacie i tam mnie spotkacie, i odprawę wam wydam.
Tymi słowami starzec zakończył rozmowę, uniósł reke na pożegnanie i wyszedł. Karczma wciąż pozostawała wstrząśnięta przez zmiankę o Dolinie Cieni...