Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-05-2009, 21:11   #8
kayas
 
Reputacja: 1 kayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwu
Witold podkręcił wąsa
- Skoro za nas tu płacą, tedy tu ostańmy. Pecunia non olet.

Spojrzał po obu szlachcicach. Panna wyraźne zerkała na jednego, drugi wydawał się nieciekawy. Litwin podrapał się po brodzie… miał ochotę splunąć, swym „chamskim” zwyczajem, ale herbowemu nie wypadało. Zaiste, dziwna to sprawa. I dziwna kompania.

Ale najdziwniejszy był ten szlachcic: coś wiedział, i bał się, bo wiedział. Tacy nie żyją długo… nie w tych czasach. Trzymanie się blisko takich to żadna mądrość, ale nie trzymanie: narażenie swej szlacheckiej godności. Bo i chamowi wstyd się bać, a co dopiero szlachcie!

- Proponuję zawczasu udać się na spoczynek, aby siły po drodze odzyskać. Nie wiem jak waćpanowie, ale ja aż spod Wiednia jadę. O północy niech jeden z nas pójdzie na to spotkanie… po cóż mamy ryzykować wszyscy głowy. Jeśli zechcą nas napaść, to z małą bandą każdy sobie poradzi, a z wielkiej i razem rady nie damy.

Obaj wyglądali na większe szable od niego, co i nie sztuką wielką. Liczył że nie na niego wypadnie ta rola, ale nie pokazał tego po sobie. Po co wstydu się najeść przed resztą bandy. Popatrzył znów po obu rycerzach. Cóż za przedziwne zadanie… cóż za przedziwna sytuacja… Komu zależy na tym? Sam widać nie chce victorii na sejmiku osiągnać, bo nie o to prosi, ale wyraźnie nie chce, aby ci dwaj wygrali… albo wie, że bez nich tylko zwyciężyć może. Trudna sprawa.
 
__________________
Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II?
Szkoda, co?
Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby!
kayas jest offline