Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-05-2009, 20:13   #27
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
Infernus krzyknął z bólu i cofnął się o krok. Ustawił miecz w defensywnej pozycji, magiczne tarcze skupiły się przed nim w jednym miejscu, a lewa dłoń kreśliła szaleńczo ochronne znaki.

Lecz na twarzy genasi gościł uśmiech i to jeden z tych perfidnych.
-Jesssteśśś dobry. Bardzzzzo dobry. Szszszkoda byłoby zosssstawićśśś cię przy życiu- słowa gladiatora brzmiały złowieszczo, nawet jak na gust shiftera. I wtedy to genasi zniknął, a adrenalina walnęła stojącego o krok od śmierci łowcę niczym młot. Gdzie się pojawi? Niewidzialność, teleportacja? Astiroth rozglądał się na lewo i prawo...

I nagle rozległy się westchnienia zdziwienia, ulgi, okrzyki gniewu. Shifter zobaczył Infernusa- był poza klatką. Oddawał właśnie miecz młodemu człowiekowi.

-Kurwa, Infernus! Czyś ty zwariował? On już był twój!- ryknął czarodziej w czerwieni.-Wystarczyło pojawić się za jego plecami i zdzielić go w łeb!

-Nie byłoby w tym sssssatyssssfakcji- odparł genasi.-Kiedyśśśś sssspotkamy ssssię poza areną. I wtedy zmierzymy ssssię na śśśśmierćśś i życie- ostatnie słowa odchodzącego gladiatora kierowane były niewątpliwie do Astirotha. Wkrótce drzwi klatki otworzyły się pozwalając łowcy wyjść. Trzeba przyznać, że to była wymagająca walka.
No i miał na ostrzach jego krew.
 
Zapatashura jest offline