W 1939 na kilka (kilkanaście) godzin przed wkroczeniem do miasta Niemców prezydent Starzyński palił papiery (normalna procedura i w takich okolicznościach zazwyczaj nie przerywana
), jego biuro odwiedziło dwóch "smutnych" panów. Znali hasło pozwalające na wejście do niego w każdym momencie, znali również hasło nakazujące mu "oddanie" się całkowicie pod rozkazy je znającego. Wszyscy trzej panowie posiadali kluczyki do skrytki, która znajdowała się w sejfie prezydenta. Dwóch "smutnych" panów po otworzeniu skrzyneczki zabrali jej zawartość i po krótkim pożegnaniu pospiesznie opuścili biuro prezydenta ... moje pytanie brzmi:
Czym była zawartość owej skrzynki?