Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-06-2009, 18:40   #7
kayas
 
Reputacja: 1 kayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwukayas jest godny podziwu
Kurwa, kurwa, kurwa!
Lui siedział w psiarni. Był pewien, że to miejsce to tylko legenda, głupia bajeczka, blef. W życiu nikogo nie zabił, był włamywaczem z zasadami, a teraz mają go wpierdolić psy? Lars nigdy nie żartował. Nigdy nie wzywał ludzi bez powodu. Był naprawdę przerażający: świr, hodował psy i karmił je swoimi wrogami. I jeszcze te dzieciaki… Jak tak w ogóle można? Płacił to co trzeba było… a teraz coś takiego? Co się stało? Dlaczego Lars chce go zabić!? Kurwa, kurwa, kurwa!

Miał mnóstwo zleceń, bo był najlepszy. Tylko nie wiedzieć czemu zawsze, ale to zawsze coś się zjebało. Albo w domu był pies, albo akurat przechodziła straż, albo wspólnicy chcieli go zabić. Z bliżej nieokreślonego powodu prześladował go pech. Mimo to włamania często udawały się: zazwyczaj zamiast ładnie wyjść trzeba było wiać, ale fanty były wyniesione. Kiedy przyjechał z Nuln zdziwił się, ze sława go wyprzedziła. Był jednym z niewielu który otwierali ogromne krasnoludki kłódki, którzy łamali szyfry tileańskich sejfów i potrafili zwykłym wytrychem otworzyć bardzo długie zamki nulneńskie. Nikt nie mógł pojąć, jakim cudem chłopak ze wsi robi takie cuda. Odpowiedź była prosta.

Nie był człowiekiem od takich akcji. Zawsze miejsce było ustalone przez kogoś, bezpieczne przez przynajmniej pięć minut, dość czasu żeby zabezpieczył je swoimi sposobami. A teraz siedział w tym cuchnącym miejscu, co gorsza z kimś o wyglądzie akolity. On mógł się domyślić… wtedy byłoby gówno. I to wielkie i cuchnące.

Czekali na błąd „Siostrzyczek”. Był w mieście od niedawna, ale słyszał o nich. Im na pewno Lars nic nie kazał… oj nie… Spodziewał się, ze popełnią błąd, każdy je popełnia. Ale kurwa już!? Skoczyły. Czy one nawet skakać nie umieją? „Obiecałem Larsowi” pomyślał i rzucił się do wody. Płynął szybko, nie chciał się wynurzać: napastnik z kuszą to nie przelewki. Liczył ze dopłynie, ale się trochę przeliczył. Poczuł ogień w płucach, zakręciło mu się w głowie. Zostało tylko jedno wyjście.

„To będzie coś nowego”- pomyślał krótko. W prawdzie wiedział że niektórzy potrafią takie rzeczy, ale nigdy nie lubił się uczyć. Wolał sam odkryć, jak to zrobić, bo tylko wtedy w pełni pojmował zasady. Bo w Kolegiach traktuje się magię jak naukę, podczas gdy magia to sztuka, i tylko pełne jej poznanie daj możliwość pełnej jej kontroli. Sztuka której nie da się wypowiedzieć, opisać.

Szybko opracował złożenie „sił”, jak nazywał wiatry magii. „Potrzeba mi powietrza dookoła lub zaniku potrzeby oddychania”- pierwsze wydawało się prostsze. Babranie w przestrzeni, substancjach było łatwiejsze niż babranie w organizmie. Niby dałby radę: ale ryzykował sporo, bo mogło to się skoczyć „karą”. „Kary” nigdy nie były dobre: często mdlał, gorzej jeżeli ślepł na parę tygodni, tracił władzę nad nogami albo miał te okropne wizje. Ten czar nie był trudny: wytwarzał niewielki nacisk na wodę, tak aby bąble powietrza wpadały przed jego twarz.

Z ulgą wciągnął pierwszy bąbel powietrza i podpłynął do drugiej łodzi. Muł, brudy, smród: nie sposób było wytrzymać. Ale wizja piesków Larsa… Z bólem otworzył oczy szukając wzrokiem dziewczyny. Szybko je zamknął: nie, to nie ma sensu. Wrzucił do wody kolejna bańkę: wtedy wpadł na świetny pomysł. Szybkim prostym czarem pozostawił bańkę przed sobą. Wciągnął część i otworzył oczy: teraz widział w miarę dobrze, a woda nie wpływała do środka. Jest! Zanurkował głębiej i złapał rękę dziewczyny. W pierwszym odruchu chciał podzielić się powietrzem, ale szybko z tego zrezygnował. W końcu za krótko je znał żeby zdradzać im swój sekret. Popłynął szybko do powierzchni. „Nie ma szans żebym ją wsadził do łódki… Złapał ja jedną ręką za plecy, tak żeby podtrzymać ją pod pachami, a drugą zaczął szukać burty. „Niech nas ktoś wyciągnie…”
 
__________________
Chcesz grać,a le nie znasz systemu WFRP II?
Szkoda, co?
Wal na 7704220 i opowiedz o postaci, zmienimy ja na liczby!
kayas jest offline