Na jakiś czas Edgar zapomniał o dwóch nieznajomych. Jego uwagę bowiem przykuło miejsce docelowe podróży. "Jest coś niesamowitego, mistycznego wręcz w tego typu ruinach...szkoda tylko, że czeka mnie zwiedzanie ich wnętrza..."
Reakcja uzbrojonych osobników niebyła dla Edgara przyjemna. Była wręcz głupia, bo kto normalny grozi ludziom uzbrojonym w kuszę? "- Kto zacz?!" -Nie wy zadajecie tu pytania przyjacielu. Pierwej chcielibyśmy wiedzieć kim WY jesteście i czego tutaj szukacie. Radzę grzecznie odpowiadać, nie chcemy tu bowiem rozlewu krwi. To jak będzie hm? Rozmawiamy spokojnie czy też wolicie losować który z was wzbogaci swe doświadczenia życiowe o dziurę w bebechach?
Rzekłszy to, zwraca się szeptem do Hessa: -Niebezpieczni są...w dodatku niespełna rozumu. Bądź gotowy... |