Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-06-2009, 20:36   #1
DeBe666
 
DeBe666's Avatar
 
Reputacja: 1 DeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodzeDeBe666 jest na bardzo dobrej drodze
[Neuroshima Storytelling] Tekstańska stacja

Ogromny van jechał po nieskończonym pustkowiu w Teksasie. Gdzie nie spojrzeć pustynia. Stary, rdzawo-brązowy „Ford” mimo swojego wieku wciąż wyglądał nieźle. Właściciel widocznie dbał, chuchał i dmuchał na swoje cacko. Tym właścicielem był Anthony Willis.
Duży gość, z bandaną na łysej głowie i czarnej brodzie siedział na miejscu kierowcy. Jedna ręka prostowała pożółkłą mapę drogową stanu rozłożoną na jego kolanach, druga spoczywała na kierownicy obitej w skórę. Mężczyzna utrzymywał się z tej fury. Jego profesja to wożenie ludzi z jednego miasta do drugiego. Sam Willis nazywa siebie dowcipnie „taksówkarzem”. Można nieźle się obłowić, zwłaszcza tu w Teksasie, gdzie znalezienie czegoś jeżdżącego na benzynę graniczy z cudem. Przykład- od trzech godzin nie widzieli ani jednego pojazdu. Tak, nie widzieli, ponieważ Ant wiezie ze sobą paru pasażerów: jeden siedzi obok niego, reszta z tyłu. Cała grupka zmierza do Detroit. W tle lecą utwory jakiegoś muzyka, country sprzed wojny.
W samochodzie było duszno. Na przednim lusterku ktoś powiesił indianina- zabawkę, który szczerzył zęby do pasażerów.
Willis wyjrzał za szybę. Ze zdziwieniem stwierdził, że mijają zieloną, wojskową ciężarówkę, która wlokła się po zdezelowanej autostradzie. Samochód nie był w lepszym stanie niż droga. Potargana w paru miejscach plandeka, porysowane drzwi – jedne nawet trzęsły się, jakby miały za moment odpaść. Zapewne wiozła spory bagaż na pace, gdyż jechała z połową prędkości, jaką można z niej wyciągnąć. Po chwile Ford wyprzedził ciężarówkę, która znikła gdzieś z tyłu
Anthony nie przejął się tym widokiem, ponieważ jego uwagę zwrócił zaparowany licznik paliwa.
- Szlag, kończy się benzyna. A ja nie wziąłem zapasowego kanistra, cholera!- zaklął.
Jak na lekarstwo parę kilometrów dalej pojawił się zarys stacji benzynowej. Na pustkowiu, no nieźle. Fart jak nic!



Potrzeba mi 3-4 graczy. O przyjęciu decyduje jakość KP
Pisanie raz na tydzień, mile widziani początkowi gracze jak i wyjadacze. Na karty postaci czekam do piątku (19.06)
Ostrzegam, że od 22 do 28 mnie nie będzie, więc sesja może zostać zawieszona na tydzień (może, raczej nie będzie).
Sesja nastawiona głównie na akcje.

Wymagania KP (wysyłać na PW)
Imiona:
Pochodzenie:
Wygląd:
Historia: (kim jesteś, jaka jest Twoja historia, jak znalazłeś się w vanie, po co wybierasz się do Detroit)
Charakter i poglądy i motywacje: ( jaki masz charakter, spojrzenie na świat, uosobienie itp)
Profesja: (Czym się zajmuje Twoja postać, odradzam trzymanie się sztywno podręcznika, puście wodze wyobraźni)
Ekwipunek: (bez przegięć, medyk nie będzie trzymał wyrzutni rakiet)

Proszę nie zrażać się tym, że to moja pierwsza prowadzona tu sesja (oraz pierwsza Neuroshimowa). Dam z siebie co najlepsze Oczywiście sugestie i pomoc graczy mile widziana.

Wykorzystuje pomysł na scenariusz autorstwa Szelesta (redakcja: Adam "Nadiv" Kuśmirek).
 

Ostatnio edytowane przez DeBe666 : 07-06-2009 o 20:41.
DeBe666 jest offline