Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-06-2009, 15:19   #27
Kutak
 
Kutak's Avatar
 
Reputacja: 1 Kutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwuKutak jest godny podziwu
Kits - spoko, nie mówię, że oddziały pikinierów nie istnieją. Parokrotnie wspominałem o zasadach domyślności, mówiłem o niezważaniu na (póki co) nieistotne szczegóły - dokładny stan wojsk planowałem tak naprawdę przygotować i przedstawić (bo jakieś tam swoje zapiski mam) przed okazją do wykorzystania tejże armii. Tak więc na pewno pikinierzy istnieją, z pewnością osłaniają muszkieterów, ale to nie oni są dumą hrabstwa, nie na nich stawia opracowana niedawno taktyka prowadzenia wojny - czy okaże się skuteczna, to zweryfikuje czas. I wy, bo jednym z "tematów" sesji jest właśnie ta skuteczność nowomodnej armii.

Mira - jeżeli ktoś miał z kimś konkretnym mieszkać, to już o tym wie. Jeżeli nic innego nie zaznaczyłem w sesji i z nikim nie kontaktowałem się w tej sprawie poza grą, to owszem, sami możecie wykreować swego towarzysza. Jeżeli chcecie, możecie i podróżować w samotności - nasza drużyna to bowiem prawdziwi bohaterowie, przyjaciele Franciszka I, uznany inkwizytor i naukowiec z "wysokiej półki". A nawet jeśli ktoś będzie dzielił z wami kajutę, to nie będzie to raczej majtek - wyższy rangą wojskowy, urzędnik, duchowny, naukowiec, dowolnie - ewentualnie któryś z kolonizatorów.

Sara... Cóż, piętnaście lat w ukryciu robi swoje. Lud doskonale zna historię o Wiosennym Ostrzu, nazwisko Aviante też jest jako-tako znane, lecz mało kto rozpozna tę samą dziewczynę po 15 latach, a skojarzenie nowego pseudonimu Twojej postaci też jest dla wielu ciężkich. Jesteś więc powszechnie znana (i dosyć kontrowersyjna, ale to wyjdzie w trakcie gry zapewne ), ale... nikt do końca nie wie, że to Ty. Jeśli Sara postanowi kogoś uświadomić co do swej tożsamości, powinien poznać w niej tę młodą alchemiczkę - a jeżeli Sara zgodzi się na udowodnienie w jakiś sposób swego pochodzenia, uwierzy każdy.

Kerm, Twoje pytania po części łączą się z tymi Miry, więc odpowiem razem...

Przesądy owszem, istnieją, ale to nie jest typowy stateczek handlowy. To flota księcia, z kapitanem wyznaczonym przez Imperatora i w miarę "profesjonalną" załogą. Oczywiście, nie są to umysły światłe, lecz karne - a nasz kapitan, jak mogliście zauważyć w pierwszym poście, nie jest szczególnie pobłażliwym mężczyzną.

Kobiety są - o ile na waszym statku, poza Sarą, jest ich tylko kilka, tak szczególnie na okrętach Imperium jest ich szczególnie wiele. Co tam robią? Cóż, poza samą walką, wyprawa ma na celu kolonizację kolejnych fragmentów ziem Nowego Świata. Do tego potrzebni są ludzie. Mężczyźni i kobiety. Poza tym pretekstem do wyprawy było właśnie dalsze szerzenie cywilizacji na obcych ziemiach - dziwnie by to wyglądało, gdyby popłynęli sami żołnierze...

W armii Arish kobiet po prostu nie ma. Dawniej na ziemiach (wówczas) hrabstwa istniał zakon, w którym siostrzyczki postanowiły pobojować, ale w wyniku braku akceptacji innych zakonów i praktycznie zerowego przeszkolenia bojowego kobiet, pomysł upadł i przekreślił na długi czas obraz wojującej dla hrabstwa niewiasty. Do emancypacji jeszcze trochę czasu, to też nie jest przesłodzony i koniecznie politycznie poprawny setting rodem z DnD. Równouprawnienia się zachciało, phi!

Co innego wśród band najemników, ale poza Tallirem i jego chłopcami nie ma innych (przynajmniej oficjalnie) na pokładzie. Kiedyś wiele opowiadano o kobietach na wysokich stanowiskach w armii Świętego Miasta, ale to te historie z gatunku "nie widziałem, ale wiem o tym z wiarygodnego źródła!", czyli zwykłe plotki.

No, i to chyba tyle. Z tego co mówiłem o kolonizatorach (i ich kobietach) chyba już wynika jasno fakt, że obraz białogłowy na pokładzie jest czymś, co trzeba tolerować. Nawet jeśli jest to Mira.
 
__________________
Kutak - to brzmi dumnie.
Kutak jest offline