Najpierw były szalone krowy, potem ptaszydła, teraz biedne świnki. Wydaje mi się, że sytuacja się uspokoi. To zapewne tylko przymiarki władzy przed wypuszczeniem w świat wirusów mających zdziesiątkować ludzką populację, więc chwilowo nie powinniśmy się martwić, przynajmniej przez kilka lat. Lepszym nośnikiem czegoś takiego od mięsa byłaby zdecydowanie np zakażona Coca Cola. |