Jeszcze raz upewniłam się, że nikt mnie nie obserwuje. Podeszłam powoli do stołu, z niesmakiem spojrzałam na wszystkie rurki i przyrządy. Po chwili ze wściekłością jakiej trudno się było po mnie spodziewać zaczęłam tą całą aparaturę odłączać. Podeszłam do młodego człowieka i wzięłam go za rękę.
- Obudź się, obudź się, chodź do mnie. - Ścisnęłam mocniej jego rękę i lekko nim potrząsnęłam. Jego oczy powoli zaczynały się otwierać, ale nadal był nieobecny.
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |