Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-06-2009, 15:39   #9
DrHyde
 
DrHyde's Avatar
 
Reputacja: 1 DrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłośćDrHyde ma wspaniałą przyszłość
Szlachcic i jego przyjaciel szybkim krokiem ewakuowali się w kierunku lasu. Już po chwili nie było ich widać. Gerhard bez słowa wsiadł na kulbakę wozu i ruszył w dół zbocza. Ruiny okazały się totalnym gruzowiskiem. Część gospodarcza nie istniała już od lat. Pozostały jedynie zarośnięte trawą i krzakami popękane fundamenty. Jedynie parter i piętro wieży nadawały się do eksploatacji. Drugie piętro z ledwością okrywały ściany zewnętrzne. Wieża została szybko rozpoznana jako kwatera Przeora Klasztoru Gotfryda III Światłego. Zatrzymali się przed wejściem, które prowadziło pod wieżą na dziedziniec – a raczej na to co z niego zostało.

- No i jesteśmy. – Rzekł z wyraźną ulgą Hess i wyciągnął fajkę z woreczkiem tytoniu. Popędził konie do przodu i wóz ruszył. W tym momencie zdarzyło się coś czego się nie spodziewali. Grunt pod kołami i kopytami koni zapadł się pod wieżą. Nie zdążyli zareagować na to co się stało. Bezradnie spadli wraz z wozem i końmi kilka metrów w dół.

Ból. Ciemność. Te dwa słowa określają to, co pamiętał Edgar po upadku. Potem stracił przytomność i to nie raz. Pamiętał, że ledwo uszedł z życiem i to dzięki traperom, którzy akurat zapuścili się w tamte strony. Niestety Gerhard nie miał tyle szczęścia, ale nie wiedział co stało się z ciałem. Nie odnalazł też tego po co przybył do Klasztoru. Większość drogi po uratowaniu był nieprzytomny. Budzono go jedynie na zmiany opatrunku i posiłek. Po powrocie do Middenheim zadawano mu masę pytań i wszczęto dochodzenie w sprawie zaginionych dóbr. Edgar nie rozumiał całego zamieszania, ale domyślił się, że wcale nie chodziło o rzeczy Przeora Klasztoru. W trakcie zmagań zbrojnych z zastępami Archaona, została zaatakowana siedziba wyznawców jednego z Mrocznych Bogów Chaosu. Niestety nie udało się wtedy dopaść przywódcy, który skutecznie rozbudował stronnictwo na nowo i zaczął do dziś dnia zatruwać Imperium chaotycznym jadem. W zamęcie bitewnym wyznawcy bardzo szybko ewakuowali się z tamtejszych terenów, zostawiając po sobie wiele śladów działalności i dowodów winy. Władze Middenheim miały nadzieję znaleźć jakiś trop, który naprowadziłby ich na owego przywódcę sekty. Efektem całej serii przesłuchań Edgara były słowa: „ Spróbuj pisnąć chociaż słowo o tej sprawie, a do końca swoich dni będziesz zwiedzał najgorsze kamieniołomy w Koloniach Karnych Imperium aż zgnijesz i świat o tobie zapomni.” Po czym odesłano go do Twierdzy Amundsen w Górach Środkowych – najlepiej strzeżonego więzienia w północnym, a może i całym Imperium. Tam przydzielono mu posadę medyka, pokój w części mieszkalnej i całkiem niezłe wynagrodzenie. Wszystko układało się nieźle do pewnego popołudnia…
 
DrHyde jest offline