Te Pan pominął, że przy poprzednich "wymianach zdań" miałem całkowitą rację lub w zatrważającej większości, a dzisiaj po części się myliłem, po części miałem rację.
Różnica między tym Panem, a mną jest taka, że ja przyznaję się, iż nie całkiem wszystko co powiedziałem było racją. Ba! Nawet zrobiłem dwa czy trzy przeoczenia logiczne, czego bez nerwów bym nie zrobił i przyznaję się do tego.
Ten Pan nie umie jednak przyznać, że pewne stwierdzenie było oczywiste tylko w jego głowie i nie potrafi tego nawet zauważyć pomimo moich słów, które padły 23 maja: "to co z tą drugą częścią?" oraz "dalej nie rozumiem".
Różnica między tym Panem, a mną jest taka, że choć ja, w moim tłumaczeniu, wiele rzeczy rzeczy pomijam, uznając za oczywiste, kiedy dla innych nie jest, ja potrafię się do tego przyznać, bo wiem, że to tylko i wyłącznie moja wina. Cóż, przecież człowiek, z którym rozmawiam nie jest jasnowidzem...
Teraz jednak, na trzeźwo, dodam jedynie tyle, że nie tylko ja zachowałem się po chamsku. Różnica jest taka, że ja się do tego przyznaję...
EDIT: Oczywiście wytłumaczę się, żeby nie było, iż zawsze zachowuję się jak cham. Moje słowa bywają ostre, jak w potyczce słownej z Wojtem, ale w ten sposób co dzisiaj, zachowuję się... raczej bardzo rzadko, by nie rzec, że zdarzyło się nie więcej razy w całym życiu, niż można to policzyć na palcach jednej ręki. Dodajmy, że nigdy w innych sytuacjach jak "skrajne wycieńczenie" lub choroba.
__________________ Drogi Współgraczu, zawsze traktuję Ciebie i Twoją postać jako dwie odrębne osoby. Proszę o rewanż. Wszystko, co powstało w sesji, w niej również zostaje. Nie jestem moją postacią i vice versa.
Ostatnio edytowane przez Alaron Elessedil : 11-06-2009 o 00:11.
Powód: Brak całkiem znaczącego cudzysłowiu :)
|