Pomogłam chłopakowi usiąść, pół przytomny rozejrzał się po pokoju. Siedzi na stole operacyjnym, wokół niego znajduje się mnóstwo przyrządów, których roli nie sposób odgadnąć. Owe oślepiające światło dochodzi z lampy wiszącej nad stołem. Wtedy spojrzał na mnie, a z jego ust wydobyło się jedno słowo: Joaśka.
- Chodź, nie mamy czasu, potem będzie czas na wyjaśnienia. Mam nadzieję, że dasz rady iść. - przełożyłam ramię Młodego przez szyję i skierowałam się do wyjścia. Byle stąd wyjść...
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |