Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-06-2009, 00:24   #8
Lost
 
Lost's Avatar
 
Reputacja: 1 Lost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwuLost jest godny podziwu
Brian rozejrzał się po wnętrzu. Odrapane ściany, kurz, smary, skwar i duchota wlewająca się do środka.
Wystrój w stylu "Apocalypse Now" był modny od kilkunastu lat i tyle samo jeszcze będzie. Ci, tutaj nawet za specjalnie nie udają, że świat może podnieść się z kolan. Można i tak. Czasami i trzeba.

Mijając mechanika, Grey zajrzał mu przez ramię, oglądając ciekawsko maszynę.
Co to za sprzęt? Pomyślał.

W końcu podszedł do lady, położył na niej ręce i zagadał do indiańca.
- Dwa kanistry benzyny i paczkę papierosów. Kierowca, tego rozlatującego Forda zapłaci. - powiedział, wskazując parking. Niech przynajmniej Ant postawi mu fajki, za to bieganie na posyłki.
Sprzedawca zdawał się nie słyszeć pogrążony w narkotycznym transie. Po kilku dłużących się sekundach, gdy mężczyzna obrzucił go wreszcie mętnym wzrokiem, Grey zapytał. - Piękny wóz, ten Dodge.. pewnie, jakieś szychy z Detroit, co?
 
__________________
Spacer Polami Nienawiści Drogą ku nadziei.
Lost jest offline