ELRIX'WRAH nie spodziewał się takiego obrotu wydarzeń. Ludzie ugościli go i nakarmili, więc chwilowo powściągnął pogardę wobec tych nic nieznaczących istot. Może nie powinien był chełpić się celem wyprawy, ale jeśli mieli zaprowadzić go do kogoś kto mógł mu pomóc w wyprawie... Taak to było słuszne posunięcie, a cały ten 'występ' może się jeszcze okazać zabawny. Póki co nałożył sobie na talerz kolejną porcję, do takiej kuchni mógł się przyzwyczaić.
Aktorzy gadali do późna w nocy, dopóki Laura nie nakazała im się kłaść. W tym momencie przypominała mu matkę, tak komenderując wszystkimi naokoło. Z obawą spojrzał w górę, ale niebo było czyste.
Niedługo potem zasypiał z wizją siebie - zdobywcy Korony Władzy - przed oczami. Wiedział że ON im jeszcze wszystkim pokaże... |