Nareszcie koniec czekania i czczej gadaniny, Worenn wstał i jednym tchem wyrzucił z siebie.
- Zabitych, pochować, rannych traktować dobrze ale trzymać w izolacji i wyprawić się do Curhan posłuchać plotek.
Poprawił pas i popatrzył nagląco po zebranych, jakby samym spojrzeniem mógł zmusić ich do szybszego zajęcia stanowiska. Myślami wybiegał już na mokry trakt, gdyż nawet pościg za Karbulem wydawał się ekscytującym pomysłem. Najlepszy dowód jak monotonne było jego życie w tej dziurze.
Ostatnio edytowane przez MadWolf : 16-06-2009 o 21:02.
Powód: jedno słowo mi umknęło
|