W ten oto sposób odkryliśmy cudowne lekarstwo na spam - wygasające posty...
Bomba. Tyle, ze niewypał.
Pomijając już całą robotę jaką trzeba zrobić, aby to raczyło zadziałać... Niewielu użytkowników jest świadomych tego, że spamuje; wygasające posty dają możliwość nadużyć i na dodatek wprowadzają niezły burdel; dokładają roboty userom czy modom (edytowanie spamu proponowane przez Zu-Ben'a)
Jestem ciekawy ile osób z tego wygaszania by skorzystało. Nie, nie... nie idzie mi o zgłoszenie się w tym temacie. Idzie mi o pisanie w poście na końcu ("to jest post wygasający"). Założę się, że niewiele takich postów powstałoby - nawet u osób, które dla swojego socjalnego rozwoju muszą popaplać w komentarzach popaplać.
A tak BTW - jak ktoś musi paplać to ciężko poprosić GM o to, aby założył nowy watek, a moda o to, aby go ciął co tydzień?
Wracam do tego, że jest to forum, a nie chatroom. No, chyba, ze komuś strasznie zależy na kosteczkach pod nickiem - a to najszybciej nabija się paplaniem o Niczem...
... i byłem w tym poście złośliwy!
EDIT:
Tak, na marginesie całej dyskusji, jako człowiekowi - mogę napisać (niestety) z "obsługi" - głupio się czyta ogólniki typu "wielu użytkowników", "nie jestem odosobniony"; "przemyślcie w swoim gronie", etc, etc. Ciężko napisać PW z tym co kogoś boli? Niekoniecznie do samego "winnego", ale do kogoś innego z obsługi???
Jakiś czas temu ciąłem się w "Ciemności" i jakoś po kilkunastu PW z Buką i TD wyszliśmy w miarę na prostą. Jakoś się dało.
Więc może przejdźmy do konkretów zamiast ogólników - mnie personalnie tak by odpowiadało... ale zapewne prościej i bezpieczniej schować się za ogólnikiem i narzekaniem?
... a teraz po prostu ide na kawe.
Ostatnio edytowane przez Aschaar : 17-06-2009 o 18:04.
Powód: Edit
|