Ja również nic za szybko nie wrzucę - pewnie w poniedziałek lub wtorek rano. Słów kilka o czynach tych chwalebnych i tych mniej chwalebnych Klausa.
Może nawet jakaś retrospekcja. Kto wie, może jakaś opowieść z dzieciństwa - o matce i o tym jak nazywała małego Klausika
Syneczku, moja ty Nadziejo...
od tak, aby umrzeć jak w tytule sesji