Oddaliłam się razem z Andrzejem, idąc powoli w stronę foteli.
[user=1063,561,532,1576,1413,345,1420]Oparłam się o najbliższy fotel i wzięłam głeboki oddech. Dopiero teraz zaczyna do mnie docierać, w jakiej sytuacji się znajdujemy. Szybko jednak porzucam przygnębiające myśli i staram się uśmiechnąć do towarzysza.
- Zaraz mi przejdzie. - biorę jeszcze jeden głeboki wdech i powoli wypuszczam powitrze. - Wiesz co, chyba najpierw powinniśmy zaciągnąć ciała w jedno miejsce, z dala od wody. I chyba będę musiała pożyczyć sobie buty, im już się nie przydadzą, a mi już porządnie zmarzła stopa. - po tych słowach podchodzę po kolei do ciał, szukając butów o podobnym rozmiarze do moich. Gdy już znajdę, zacznę z pomocą Andrzeja przenosić ciała, a potem fotele.[/user]
__________________ Courage doesn't always roar. Sometimes courage is the quiet voice at the end of the day saying, "I will try again tomorrow.” - Mary Anne Radmacher |