Żyrokopter jest moim zdaniem jak najbardziej nienormalny. Owszem, rozumiem że w Górach Krańca Świata mógł zdarzyć się eksperyment z nakładaniem run na elementy żyrokoptera (jakich? bo nie potrafię sobie wyobrazić... Odwrócenia Grawitacji?), ale krasnoludy są konserwatystami i nie sądzę by Mistrzowie Run tracili czas na wymyślanie i wykuwanie run na tych "cholernych zabawkach-podfruwajkach" kiedy na runy czekają katapulty, armaty, topory i zbroje. Poza tym, podobnie jak Razyda, jestem po uczelni technicznej i nie przemawia do mnie koncept lekkiego silnika parowego o wystarczającej mocy do napędzania metalowego (a jakże) żyrokoptera, który atakuje wyrzucając strumień pary (!), tej samej która napędza turbiny. Sprawdźcie w którym wieku w naszym świecie powstał śmigłowiec i jaki silnik go napędza a będziecie mieli odpowiedź co nie gra w koncepcji już tego jednego przykładowego wynalazku.
Czołg parowy... Od biedy jestem w stanie zaakceptować pomysł (seria "Generał" czy "Belizariusz" się kłania), jednak jego użyteczność w każdym innym niż równina terenie jest równa zeru (a jak go przetransportować przez bezdroża Starego Świata?). Ale jako eksperyment...
__________________ Why Do We Fall? So We Can Rise |