Jak dla mnie to możemy poczekać na Kaworu, aż takiej presji nie mam, a łikend i nadchodzący tydzień trochę obłożony mam... szykują się nadgodziny w pracy, malowanie ścian u kumpla ^^ no i koncert sepultury
Jakby co to na pewno dam radę coś skrobnąć, ale na epopeje bym nie liczył.