| Obejrzałem wczoraj ten film. Jest beznadziejny na całej linii, może tylko muzyka jest dobra, ale to dlatego,że jest ta sama co w jedynce. Poza tym... schrzanili.
Doszło nawet do tego, że głosy podkładali inni aktorzy, albo nie chciało im się obrabiać ich komputerowo. Prime nie ma tu już swego charyzmatycznego chrobotu z gardła. Przemawia niczym zachrypnięty żul w środku zimy. Plusem filmu jest obecność Soundwave'a, jego chociaż miło posłuchać. Jetfire mnie zawiódł, myślałem,że powymiata a zrobili z niego pseudośmiesznego starca chodzącego o lasce. Bliźniaki z kolei jakoś mnie nie bawiły, wydawały się żałosne. Mały który przeszedł na stronę dobrych? Niewykorzystany wątek, mogli to rozwinąć i mógł wnieść coś w fabułe, rozwalić jakiegoś bosa udowadniając swoją wierność czy coś w tym stylu xP
Efekty jak efekty, przesadzili trochę z ilością decepticonów, które stały się bezimiennym mięsem armatnim, które nawet nie wiadomo w co się przemienia.
Poza tym fabuła ostro chaotyczna, nie trzymała w napięciu tak jak ta z pierwszej części, gdzie napięcie było budowane stopniowo. Tu od początku do końca mamy fajtingi dwudziestu na dwudziestu. Przypominają mi się filmowe sceny walki spider mana z green goblinem, które były tak dynamiczne, że widz praktycznie nie widział co się działo na ekranie. Tu było podobnie, coś tam kolorowego sobie śmiga, można się domyślić, że roboty się biją.
No i w końcu się pogubiłem. Autobot z mieczami to wskrzeszony resztką Allsparku Jazz, który zginął w jedynce? Czy jakiś inny ziomek?
Te artefakty schowane za ścianami to też tandetny motyw...jakby archeolodzy nie byli w stanie stwierdzić, że za ścianą jest ukryte pomieszczenie... odkryły to dwa walczące ze sobą tylko po to by pchnąć fabułe do przodu i rozwalić ściane autoboty. Yeah... Gratuluje pomysłu na odkrycie gdzie jest artefakt, oklaski. Poza tym w oryginale Matrix of Lidership był przez cały czas umieszczony w korpusie optimusa, potem ultramagnusa, hot roda i znów optimusa, zależnie od tego kto przewodził autobotom. Tu schowano matrycę w egipcie tysiące lat temu... dobra mogą pozmieniać fabułe, tylko niech w tym na przyszłość będzie jakaś logika.
Odradzam oglądanie tego filmu w kinie. |