Cóż, mamy wolność słowa
Postaram się w wolnej chwili przedstawić argumenty za tym że nieprzypadkowo mamy w Imperium rok 2510+ (a o krasnoludzkim władztwie nawet nie ma co wspominać, tyle tych tysiącleci już zleciało) a rozwój technologiczny wygląda jak wygląda. Dla zainteresowanych światami alternatywnymi polecam serię o Dominacji Drakan S.M. Stirlinga, w której w latach 90-tych XX wieku istnieją sprawne i szybkie (i ciężko uzbrojone) okręty kosmiczne. Czego to nie robi 10% produktu krajowego brutto z terenów Afryki, Europy i większości Azji rok w rok inwestowane w program badań nad rozwojem lotów kosmicznych...
Co do żyrokoptera to nie było to zejście z tematu tylko skoncentrowanie się na wyraźnym i łatwym do wypunktowania przykładzie
Co się rozwinie a co zwinie... Broń oparta na prochu zastąpi łuki i kusze, to na pewno (w Imperium). Ogólnie rzecz biorąc narzędzia do kaleczenia bliźnich (lub tych mniej lubianych) na odległość będą się stawały coraz potężniejsze i dalej niosące. Opóźnienia w porównaniu z naszym światem cierpieć będzie cała produkcja cywilna. A przełomy technologiczne przydarzać się będą zdecydowanie rzadziej.