Obrazek: ImiÄ™: Moritaka Jin
Postawa: zależnie od towarzystwa, na potrzeby wu: bon vivant
Charyzma: 3
Wygląd: Jin ma wygląd przystojnego gościa dobrze przed trzydziechą. Krótko ostrzyżony, o gładko ogolonej twarzy. Z powodu wady wzroku nosi okulary.
Ma 176 centymetrów wzrostu, czyli całkiem nieźle jak na Azjatę. Jest szczupły i pełen gracji, co jest pewną alternatywa dla wysportowanej sylwetki której nie posiada.
Ubiera się zawsze elegancko i drogo- garnitury, spodnie w kant, białe koszule.
Jin chodzi o lasce. Takiej eleganckiej, czarnej, ze srebrną rączką. Wolną rękę trzyma zazwyczaj w kieszeni, co ma w jego mniemaniu nadać mu eleganckiej nonszalancji.
Charakter: na co dzień osoba nad wyraz spokojna, co jest przynajmniej nietypowe jak na członka jego dharmy. Niejednokrotnie jednak dawał ponieść się swoim emocjom i żądzom.
Typ kulturalnego eleganta, acz niekoniecznie w azjatyckim stylu. Jest na to zbyt zamerykanizowany.
Nieskory do pomocy i nielubiący, gdy ktoś wchrzania się w jego sprawy. Silnie zdystansowany do swojego wu, mieszka we własnym schronieniu i stara trzymać z dala od wszelkich kłopotów.
Kobieciarz. Apoteoza kobieciarza (to powinno być ostrzeżenie dla graczek
).
W kontaktach z Kuei Jinami jest wierny słowom piosenki zespołu Rolling Stones: "if you meet me, have some courtesy, have some sympathy, and some taste". Prostaków i nieokrzesańców po prostu nie znosi.
Cechy szczególne: Jin wydaje się mieć całą gamę różnorakich tików nerwowych nad którymi nie panuje. Przede wszystkim nerwowe poprawianie okularów i obgryzanie paznokci.
Jest wielkim fanem Aerosmith, REM a ostatnimi czasy Red Hot Chilli Peppers. Zna na pamięć przynajmniej połowę tekstów tych zespołów.
Obdarzony jest głębokim, wibrującym, melodyjnym głosem. Trudno go nie słuchać, gdy mówi czy śpiewa.
Plotki:
-podobno ma sieć informatorów i sprzymierzeńców w świecie przestępczym
-mówi się, że ma ludzką kochankę
-powiadają, że grywa na ulicach na gitarze
-chodzą słuchy, że nienawidzi biedaków
-niektórzy twierdzą, że za życia był naukowcem
-powiadają, że jego łzy leczą raka (tak, to już jest żart)