Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-02-2006, 13:12   #105
Glyph
 
Reputacja: 1 Glyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwuGlyph jest godny podziwu
Nathaniel mrużył oczy, patrząc w oślepiające światło. Wszelka niepewność, wszystkie wątpliwości rozwiały się natychmiast. Było to coś na co czekał. Ostateczne potwierdzenie wszystkiego, co się wydarzyło. Miał dowód swego pochodzenia, nie wiedział tylko, czy potrafi je zrozumieć i zaakceptować. Wolnym krokiem skierował się w stronę światła. Przybliżając sie, w pewnym momencie przystanął, zawahał się. Odwrócił wzrok od "drzwi" i zobaczył uśmiechającego się markiza. Zbierając się w sobie zamknął oczy i wszedł w białe światło. Przez chwilę czuł, że coś dziwnego, nieokreślonego dzieje się z nim. Gdy wrażenie ustąpiło, natychmiast otworzył oczy. Obracając się dookoła wpatrywał się w białe ściany, tak przypominające mu... Drgnął mimowolnie, rozglądając się wokół i cofając zarazem, szukał wzrokiem drzwi, lub jakiegokolwiek innego otworu.
-Co się..?..hhhh... Gdzie...hhh...Gdzie my jesteśmy?-oddech i tętno przyśpieszyły. Słowa wypowiadał drżącym głosem. Cofnął się na tyle, że dotknął białej ściany. Spuścił się po niej kucając w rogu.
-Powiedziałaś, że już nigdy tam nie trafię!-powiedział z wyrzutem.
Z jakiegoś powodu małe zamknięte pomieszczenie wzbudziło w nim grozę. Strach tak wielki, że nie mógł go opanować.
 
Glyph jest offline