Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2009, 15:23   #127
Sekal
 
Sekal's Avatar
 
Reputacja: 1 Sekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputacjęSekal ma wspaniałą reputację
Amx w zasadzie nie miał co robić na tej diablo gorącej planecie. Czuł jak metal w jego ramionach nagrzewa nieprzyjemnie a pot tylko spływał z jego ciała, wywołując nieprzyjemne pomruki inżyniera. Statek był w niezłym stanie, a to co było teraz najbardziej istotne załatwiała Andiomene. W sumie czuł się nieco jak przyzwoitka z nią w tej rezydencji, a nawet później, z tymi robalami. Odchrząknął, gdy zobaczył bladość na jej twarzy, prawdopodobnie jako jedyny tutaj wiedząc o jej fobii. To, że tam będą musieli poradzić sobie bez niej to było absolutnie pewne, Rot nigdy nie znał żadnego leku na jakąkolwiek fobię. Można było ją przezwyciężyć (przecież sam swoją przezwyciężył, przynajmniej jeśli chodzi o Andi, siedzenie z nią na jednym... stworzeniu wciąż skręcało mu żołądek), ale na pewno nie w chwili, gdy to czego człowiek się boi jest wszędzie dookoła. Pomyślał o statku wypełnionym jedynie kobieta mi i zadrżał, szybko zmieniając tok myśli.

Zakupienie ekwipunku pozostawił Duncanowi, sam nabył tylko kilka zapasowych części do niezbędnych systemów - Rorian teraz latał na większości zapasowych i latanie w kosmosie przy braku zapasowych części, było mocno ryzykowne. Jak zwykle zaczął zbierać też kolejne części pozwalające mu zrekonstruować Dinksa - tu wreszcie była elektronika, a nawet całe roboty do kupienia, Amx wolał jednak sam swojego odtworzyć. Zakupił też kilka elektronicznych strzykawek i mechaniczne, pająkowate nogi. Dinks mógł się przydać i w dżungli, jeśli odpowiednio się go zmodyfikuje. A jeśli wbuduje się mu dozowniki antidotum, to będzie spora szansa, że każdy dostanie je na czas. Rot uwielbiał kombinować, nawet jeśli istniały znacznie prostsze metody dojścia do celu. Ale za to po włożeniu do robota nowej płyty głównej, takiej jakich używają podobne mu roboty, Dinks mógł już wykonywać całkiem sporo czynności. Jeszcze trochę a Rorian będzie miał dwóch inżynierów, jakże potrzebnych na dużym frachtowcu.

***

Gdy miało dojść do "wymiany", Amx był na mostku, siedząc zaraz przy uruchomionych systemach obronnych. Nie był głupi, by nawet tego nie przygotować. Tylko co z tego? Drugi statek był znacznie mniejszy, a on nawet nie wiedział jak konkretnie taka wymiana ma wyglądać. Grzecznie każą golemowi wyjść? Inżynier nie miał zamiaru tego robić, nie miał za wiele z samobójcy. Gdy statki połączyły się a śluza została otwarta, poklepał Dinksa po kopule.
-Teraz to twoja działka, strzelaj do nich na mój rozkaz!
Działo było wycelowane, gdyby tamtym przyszło do głowy zbyt wcześnie uciekać. Nie było jednak żadnych wiadomości z ładowni, więc Amx włączył nasłuch na interkomie. Odgłos wystrzałów i wybuchających granatów natychmiast dobiegł do ich uszu, jak zresztą do wszystkich, którzy byli w zasięgu głośników. Rot zaklął i spojrzał na Andi, szybko chwytając swoją broń. Dokupił do niej sporo pocisków, w tym również tych nowoczesnych, więc mimo tego, że shotgun był przestarzały, mógł się bardzo przydać na małe odległości.
-Trzymamy się blisko, myślałem, że znasz tego kretyna! W razie czego kryj się za mną!
Zaskoczono ich dość mocno, inżynier miał na sobie tylko swoją ochronną skórę. I tarczę, naładowaną do pełnej mocy. Strzelać też umiał i miał zamiar odstrzelić każdego wroga, który mu się nawinie. Szkoda, że nie mieli delikatniejszej broni na statku, wtedy może by unieruchomili tych, którzy ich atakowali. Rot był bardzo ciekawy co sobie wyobrażali robiąc to.
 
Sekal jest offline