No i zaczęliśmy!
Wiem, że trochę głupio zaczynać od pokiwania paluchem, ale-proszę, nie prowokujcie mi tutaj wizyt moderatury. Nie chce mieć komentarzy przypominających gazetę do której dorwał się ktoś z czerwonym mazakiem albo nożyczkami. No więc.
No więc z rzeczy przyjemniejszych. Celowo jesteście podobierani w grupki, tak, by każde z was mogło odegrać ze swoimi kompanami jakąś reakcje na zmianę otoczenia
. Nie oddalajcie się zbytnio od początkowych lokacji-w moim następnym postcie pojawi się Envoy, który popchnie właściwą fabułę do przodu.
Z informacji turystycznych: jesteście w Valley of the End, w świecie Naruto. Jest środek nocy, nie pada, jest dość ciepło, niektórym trochę mokro
.