Nie chodzi o to, że ludzie nie mają ochoty zagrać w tej sesji. Chodzi o to, że jest tak rewelacyjna, że boją się, czy podołają.
Ja bym był chętny na kapłana (jak zawsze z resztą), tylko jeszcze się nie mogę zdecydować na bóstwo, a nawet na domeny. Postać dość neutralna (z leciutkim odchyłem ku praworządności i dobru). Ale najpierw pytanie do MG: na tyle na ile znasz mój styl pisania (choćby z Miejskich Opowieści) jest sens, żebym Ci wysyłał kartę, czy już wiesz że mnie nie chcesz? Bo ja akurat mogę pisać posty praktycznie dowolnie często, ale niekoniecznie umiem pisać długie (oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie, żeby poćwiczyć).