O wilku mowa - pomyślała sobie Runa. W swoim ojczystym włoskim języku rzekła do Mietka - No, no, jaki z Ciebie mięśniak. Ale połóż człowieku te pomidory tam gdzie leżały i przedstaw się nam najpierw. Nie wyglądasz na zdziwionego sytuacją - dorzuciła uśmiechając się, bo Mietek, choć wielki, wydał się jej być nieszkodliwy dla otoczenia. - To już wiemy, kto pociągnie wóz. - pomyślała sobie zwróciwszy uwagę na to, że ogromny topór giganta nadal leżał na brukowej kostce. |