Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2009, 18:49   #8
Zapatashura
 
Zapatashura's Avatar
 
Reputacja: 1 Zapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputacjęZapatashura ma wspaniałą reputację
Dobra, może się po prostu przesłyszałem- to była pierwsza myśl, która przeszła Jinowi przez głowę. To była oczywiście myśl desperacka, taka maleńka i słaba jak noworodek. Moritaka mógł być ślepy, ale dałby pewnie w pysk każdemu, kto powiedziałby, że jest głuchy. Yumiko do reszty zwariowała! Nie istniało żadne inne wytłumaczenie.
Ależ nie, istnieje inne wytłumaczenie. To Dwór, Dwór postanowił się nas w końcu pozbyć. Ładnie i efektywnie, w ramach mięsa armatniego. Akuma! Mamy upolować Akumę? Zgraja małp? Może po prostu dajcie nam wszystkim tanto i każcie wypruć sobie flaki? Owszem, dość długo będziemy się zabijać tą metodą, ale w końcu się uda. No i będzie w tym o wiele mniej zachodu.

No kto normalny mógłby uznać, że oni się do tego nadają? Nie dziwne, że Bishamon traci pozycję z każdą nocą, skoro podejmuje tak debilne decyzje.
W dodatku nie mogę odmówić. Kusso!

Fala myśli była obezwładniająca. Nie trzeba też specjalnie dodawać, że P'o sobie tego nie słuchało z uśmiechem i pewnie połowa marudzenia, była jego podszeptami. W efekcie, gdy Jin dostał do ręki karteczkę, praktycznie nie wiedział co w ogóle do niego powiedziano. Jego mózg przestał przyjmować informacje gdzieś tak koło "pozwolenia Domu". Poza tym ogromnego wysiłku woli wymagało od niego schowanie tej kartki do kieszeni, zamiast zgniecenia jej i rzucenia na ziemię.

Kusso! To miała być zwykła, nuda noc. Przecierpię z nimi te parę godzin i będę miał wolne. A zamiast tego harakiri!
Spokój, spokój, uspokój się!
- Jin sam przywoływał się do porządku i próbował ukoić skołatane nerwy, które napinały się w nim jak struny gitary. Na wpół jedynie świadomie ruszył sobie na tył świątyni. Modlitwa, potrzeba mu chwili modlitwy. Tej uroczej nocy, chyba zrozumie, czemu Smoki zwykły dbać o duchy. Bo kiedy ich szlag trafi, a jakimś cudem nie zostaną przemieleni przez Cykl, to może duchy się odwdzięczą na tamtym świecie?
Moritaka uklęknął nabożnie. Wyjął zapalniczkę i odpalił jedną ze świeczek, niechaj świeci umarłym na błogosławieństwo. Pewnie, to było nieortodoksyjne, pewnie Lodówka zaraz utnie mu za tą zapalniczkę głowę, ale to krósza śmierć niż rozczłonkowanie przez akumę.
Jin zagłębił się w modlitwie, spokojne powtarzanie w umyśle mantr mogło być potwornie nudne, ale przynajmniej działało kojąco. A on potrzebował trzeźwości umysłu, by nie dać się ponieść swemu P'o.
 
Zapatashura jest offline