Przepraszam za zwłokę, ale odcięło mnie po wielkiej burzy od Internetu.
Dorzuciłem fragment wypowiedzi Mekkora o jego wcześniejszych doświadczeniach:
Cytat:
|
- Doświadczenie stoi na drugim miejscu, ważniejszy jest duch. A wiedz, że nigdy żadnej walki nie unikałem i tym razem jestem gotów stanąć na wysokości zadania. - Oczy Mekkora zapłonęły, widać było, że brakuje mu walki.
|
oraz (nieco przekształcone) informacje od MG.
Cytat:
o tradycji nikt nic nie wie (...)
Co do samego miejsca tyle możesz usłyszeć od strażników:
- Podobno gdzieś tam mieszkał kiedyś jeden z Braci... - podrapał się po dziobatej twarzy - Bracia de Loy uratowali nasze miasteczko, podobno najmłodszy miał tam kiedyś dom w którym spędzał każdą jesień. To było ponad 100 lat temu, miasto było wtedy dużo mniejsze, tam rósł jeszcze las, kiedy ja się urodziłem. Podobno ci bracia, mówiłem już że byli potężnymi magikami? Ci bracia wygnali wodę która zatapiała dolinę i uwięzili ją w kamieniu. Tak mówią dziady jednak kto by im wierzył? Taki za miskę piwa niejedną bajędę wymyśli.
|