Tak jak przy wyborze plemienia wilczków ten sam problem - łatwiej wybrać klany których nie lubię lub którymi tylko grać bym nie chciał
Do tych których nie lubię zaliczam Brujah i Toreador - nie tyle za kurczowe trzymanie się człowieczeństwa co za fakt że zaprzeczają swojej naturze moim zdaniem i tyle. Ventrue też zaliczam d tej grupy ale jakoś ich już lubię chociaż raczej tych z mrocznych wieków
Z Cama tak naprawdę to uwielbiam tylko Nosferatu za ich partyzancki sposób na przetrwanie, a co 8) oraz Tremere za organizację i determinację. Zato z Sabbatu to już przede wszystkim 2 klany rzadzące i antitrubu assamitów /tych za niepoddanie sie hańbie z strony tremerów/ ;D Za to wśród niezaleznych to Giovannich za bezczelność i niezależność właśnie i setytów ale tylko tych świadomych żmija-apopisa ;D Ravnos zato to dla mnie popaprańcy a Assamici do obudzenia ul-Shugli czy jak mu tam tam jest to tylko banda uzasadniająca swój kanibalizm i sprzedajność chwytliwą ideologią. Ale ma na myśli obecnych Assamitów od nałożenia klątwy
Znów - Ci z mrocznych wieków są mniam
A no i jeszcze narzekanie; to pytanie jest tendencyjne i niema uwzględnionych antitribu ani zacnego, lubianego i szanowanego klanu pariasów ;D A tak na serio to jeśli miałbym wybrać klan w którym czuje się grając najlepiej to byłby to Nosferatu chyba jednak