Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2009, 14:59   #26
Mal
 
Mal's Avatar
 
Reputacja: 1 Mal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodzeMal jest na bardzo dobrej drodze
Dzikus wykrzyczał coś, czego nawet Mietek po polsku nie był w stanie zrozumieć i przebiegł obok niego. Niestety Mietek nie zdążył zareagować na to, co wydarzyło się w karczmie. Może nie dosłyszał słów Radosława. Może ich nie zrozumiał. A może po prostu miał coś ważniejszego do roboty, jak na przykład to, żeby postawić wóz, który nadal jeszcze trzymał za dyszel.

Dzikus pobiegł w dół wzgórza, nie zwrócił nawet szczególnie uwagi na Ricka, który powolnie człapał w stronę karczmy. - Zaczekaj moment - Powiedziała Runa do leżącego na podłodze Radosława. Wybiegła z karczmy, żeby zobaczyć, dokąd ów dzikus zmierza i czy ktoś z grupy go zatrzymał. Ten zatrzymał się na chwilę dopiero na dole obok fontanny, żeby odpocząć. Ku jej zdziwieniu zamiast się napić, charczyście splunął do sadzawki, wykrzyczał coś ponownie w niezrozumiałym języku wymachując przy tym złowieszczo rękoma i pobiegł dalej w stronę lasu. Zniknął w gąszczu drzew i krzaków.

Runa wróciła do karczmy. Od progu zobaczyła, jak Michał raczy się zawartością jednego z napełnionych piwem kufli. - Nawet nie ruszył się, żeby pomóc. Nie można na niego liczyć. - pomyślała sobie i nic nie mówiąc obdarzyła go zimnym spojrzeniem. Podała Radosławowi rękę, żeby pomóc mu wstać. Drugą ręką obróciła stojące nieopodal ławy krzesło i znacząco kiwnęła głową, żeby Radek sobie na nim spoczął.
 

Ostatnio edytowane przez Mal : 05-08-2009 o 15:01.
Mal jest offline