Mietkowi, który nie był świadkiem sytuacji w karczmie, jazgoczący dzikus przemknął przed oczami, nim zdążył zrozumieć co się dzieje (należy dodać, że w jego konkretnym przypadku, proces skojarzeniowy był dodatkowo utrudniony). Jednak gdy ujrzał Radka klęczącego w drzwiach karczmy, po kilku sekundach doszło do ruchu szarych komórek, a wtedy twarz Mietka wykrzywił grymas wściekłości. -Skarwyson! - ryknął - naszych bije!
Szybko odłożył dyszel wózka na ziemię, wyciągnął zza pasa wykonany z kawałka blachy topór i drąc się ruszył sprintem w kierunku drzew, w których zniknął przybysz. Przemierzał susami z górki po cztery metry na raz, a ziemia trzęsła się pod siłą jego szarży.
__________________ Prawdziwy mężczyzna nie je miodu. Prawdziwy mężczyzna żuje pszczoły. |