Jeden dla mnie
Po czym podbiega do dziecka chwytając broń oburącz. Podchodzi do śpiącego elfa i bierze tęgi zamach tuż nad jego spoczywającym ciałem... poczym głośno komentuje, wrażenia ze świeżo zdobytej broni. EEE... trochę przereklamowana... ale i tak jest ZAJEBISTA!
Po czym odsówam sie od reszty i zaczynam wymachiwać bronią, próbując poznać opanować najlepszą metodę do posługiwania sie nią. W tym celu wykonuje kilka zamachów, pchnięć, obrotów i bloków. Poczym krzyczę: A teraz pokaż mi swą prawdziwą moc! Kraznoludzie dobądź broni!
I szarżuję dość wolno w stronę krasnoluda, dając mu czas na chwycenie jego broni. Poczym z tęgim impetem staram sie go zaatakować! |