Wątek: W imię Boga
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-03-2006, 15:15   #6
rob'n'hut
 
Reputacja: 1 rob'n'hut ma wyłączoną reputację
[center:cef4aba072]***[/center:cef4aba072]
Karczmarz posłusznie przyniósł zamówione trunki, po czym wrócił za ladę i bez cienia emocji na twarzy obserwował wybryki Bordina, najwyraźniej przywykłszy już do nich. Mężczyźni w kącie patrzyli natomiast na krasnoluda z zaciekawieniem.
Gdy Bordin uspokoił się, Aegon wstał i podszedł do baru. Deski zaskrzypiały cicho. Gdy oberżysta słuchał pytania, jego twarz pociemniała. Pochylił się w stronę krasnoluda.
- Roboty, mój przyjacielu, u nas dostatek. Jednak jak podejrzewam nie interesuje was sprzątanie chałup - spojrzał z uwagą na Aegona - Choć i dla was pewnikiem coś by się znalazło.
- Helioci szukają takich jak wy - podjął po krótkiej przerwie - Ale to niebezpieczna praca. Poza tym trudno ich odnaleźć. Działają w ukryciu. Władze miejskie, nie tutaj tylko, ale wszędzie, tolerują ich, nie mają wyboru zresztą. Helioci dostarczają im zaś cennych informacji, więc obie strony z układu raczej nie zrezygnują.
Karczmarz przerwał. Aegon już miał odejść, gdy ten złapał go z ramię.
- Możecie też... - zawahał się - Możecie też szukać pracy u przeciwników Heliotów. - rozejrzał się nerwowo dokoła, jakby bojąc się, że spod ławy wyjdzie Heliota i zaaresztuje go, co zresztą ostatnio było całkiem prawdopodobne - Ale to robota równie niebezpieczna i mniej pewna. Może lepiej płatna - ściszył głos, tak, że krasnolud ledwo go słyszał - No i tych jeszcze trudniej znaleźć.
Karczmarz spojrzał niepwenie na Aegona, jakby zastanawiając się, czy dobrze zrobił mówiąc mu tak dużo, po czym złapał ścierkę i zaczął dość nerwowo szorować blat.

[center:cef4aba072]***[/center:cef4aba072]
 
rob'n'hut jest offline