Bitwa kończy się o północy. Trwała od 21 i była bardzo ostra, choć niezbyt długa. Jakby co, Eliot będzie stanowczo żądał wypoczynku. Nawet nie ma mowy, żeby zgodził się na ruszenie rano. Przecież nawet jeżeli mikstury pogoją rany, to zmęczenie jest potworne. Pewnie zwalimy się zharowani niczym górnicy przodkowi pobijający rekordy wydobycia. Przypominam także, że czarodzieje muszą przespać swoje, żeby odzyskać magię. Znaczy, ruszenie nie wcześniej niż rano, ale dzień później jeszcze, chyba, ze zajdzie coś mocno zmieniajacego sytuację. |