Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2009, 11:24   #31
BoYos
 
Reputacja: 1 BoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputacjęBoYos ma wspaniałą reputację
Dzień 13
Godzina 1:14
Miejsce : Budynek przy Starym Rynku , piętro 3 , mieszkanie 14.

Pietrov nie mógł spać długo. Przespał jakiś czas a następnie usiadł w oknie i obserwował cały rynek. Miał dosyć.
Jutro przyleci Black Hawk. Ostatni dzień tego piepszonego piekła
Myślał sobie.
W pewnym momencie jednak słychać było krzyk kobiety. Biegła przez Stary RYnek a za nią 1 Zombie. Pietrov odrazu wycelował i przybliżył sobie zombiego. Położył palec na spust. Kobieta pada , zombie rzuca się na nią. Jak strzeli zwabi wszystko do nich. A jak nie to nie uratuje tej kobiety. Jak bardzo jest warte ludzkie życie? Czy opłaca się je oszczędzać? Nie przyjechali tutaj po to by ratować ludzi. Mają inny cel...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

11 lat wcześniej.
Dom Generała Kovijova.

- (rosyjski) Pietrov , posłuchaj mnie teraz uważnie .
Powiedział człowiek siedzący na sofie. Miał ok. 40-45 lat , brode i wiele blizn na twarzy.
- (rosyjski) Hoh , zaczyna się
Rozległ się kobiecy głos dochodzący z kuchni. Była to kobieta zmywająca naczynia wraz z drugą kobietą 16 letnią. Dziewczyna uśmiechnęła się do matki i kontynuowały zmywanie.
- (rosyjski) Do garów tam baby!
Krzyknął Mężczyzna. Pietrov siedział na drugiej sobie z rozłożonymi rękami tak jakby był znudzony lub zmęczony.
- (rosyjski) Wiesz Pietrov , co to znaczy być snajperem?
Zapytał. To pytanie zainteresowało młodego chłopaka dlatego spojrzał na ojca i zdjął ręce czekając na odpowiedź.
- (rosyjski) TO znaczy był pół Bogiem. Bedziesz miał świadomość , że albo kogoś pozbawiasz życia albo nie. Będziesz miał wybór. Wybór czy pociągnąć za spust czy nie. Będziesz mógł dokładnie obejrzeć twarz swojego celu. Będziesz miał czas na zastanowienie się. Bedziesz miał wybór. Wybór czy zabić. Pamietaj - w tym świecie to Ty jesteś pół Bogiem. Dlatego zawsze zdawaj się na swój wybór , a nie na wybór innych....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Nagły huk. Zombie który leżał na kobiecie , leży teraz 5 metrów dalej z czaszką rozwaloną w pół. Przełożenie wajchy , nabój wypadł. Szybkie wyrzucenie magazynku i założenie nowego. Wycelowanie i zbadanie sytuacji. Dym z końca lufy. Wychylił się z okna i kobieta go zobaczyła.
- (polski) Na co czekasz kobieto! Uciekaj jeśli Ci życie miłe!
wydarł się. Kobieta kiwnęła głową i pobiegła gdzieś. Nagle słychać ryk zombie. Już wiedzą co zaszło. Zabili jednego z nich. Teraz czas na odwet. Gdy odwrócił się zobaczył Michajova patrzącego na niego pytająco.
- (rosyjski) Nie pytaj.
Przygotowali się. Pietrov wziął do rąk mp5 , niosąc na plecach snajperkę. Otworzyli drzwi i wyskoczyli na klatke schodową. Michajov zabezpieczał dół , Pietrov górę. Przemieszczali się pomału w dół. Wyszli w końcu na ulicę.
- (rosyjski) Oszczedzaj amunicję.
Rzekł krótko Pietrov.
Nagle 1 zombie. 2 . 3. 7. 7 Zombie biegnących po uliczce ze starego rynku wprost na nich. Michajov czekał aż podbiegną. 7 Strzałów. 7 Głośnych strzałów i 7 trupów na ulicy z dziurami w głowie.
Ruszyli potem wgłąb miasta. Szli przy blokach , oglądając dokładnie każdy zakamarek. Tylko 7 ich chciało zaatakować? Czas zacząć misje. Szukają teraz Diany.
Dobiła wkońcu godzina 12. Nagle huk w powietrzu. Z przeszukiwanego domu wyjrzał z okna Pietrov by zobaczyć co to jest. Samolot. Amerykański? Przybliżył lunetą by spojrzeć na samolot.
- (rosyjski) Amerykanie przesyłają ratunek? Dziwne.
Stwierdził po cichu.
Skończyli przeszukiwać dom. Jak zawsze nic. Nagle strzały dochodzące z kierunku Starego Rynku. Obaj odwrócili się w tamtą stronę. Wiedzieli co tam zaszło.
- (rosyjski) Trzeba sprawdzić wszystkie szpitale i obecne zgrupowania ludzkie.
Ruszyli pomału ulicami. Dobiła wkońcu późna godzina. Pietrov założył ciepłostatyk i rozejrzał się.
- (rosyjski) Są ludzie , ale to 3 ulice dalej.
Ruszyli ponownie. Gdy przeszli 3 ulice przed ich oczyma ukazał się wielki Hotel. Nazywał się "Brda". Stało przed nim dużo samochodów. Czyżby konwój? Pewnie próbują się wydostać.
- (rosyjski) Trudno , musimy wkońcu poszukac jej wśród ludzi. Nie otwieraj ognia. Wszyscy są żywi.
Podeszli do drzwi. Były pewnie zabarykadowane. Staneli po obu stronach. Pietrov delikatnie pociągnął za klamke. Tak jak myślał. Zabarykadowali. Podszedł do jednego z samochodu z wybitą szybką. Otworzył drzwi i zawołał Michajova.
- (rosyjski) Odpal go. I chodz biegiem za mną.
Michajov znalazł oba kable i potarł je o siebie. Samochód nagle zapalił. Słychac było dzwiek silnika i dźwięk kotłowanej benzyny. Wrócili na swoje miejsca przy drzwiach. Słychać było , że ktoś zdjemuje barykade. Nagle drzwi się otworzyły i wybiegł mężczyzna. Gdy minął drzwi i pobiegł do samochodu Pietrov i Michajov wbiegli do holu. Było tam troche ludzi i wszyscy na nich spojrzeli. Pietrov miał coś powiedzieć ale nagle podbiegła do niego kobieta którą ocalił kilka godzin temu.
- To wybawcy ! Dzieki Bogu za ratunek!
W sali okazała się wrzawa i wszyscy nagle się ucieszyli. Każdy podchodził by albo poklepać albo podać rękę jednemu z nich.
- Niestety przyszliśmy tutaj uratować tylko jedną osobę.
Powiedział Pietrov.
- Czy znacię Państwo Dianę Lotojko ?
Spytał. Jedna kobieta powiedziała :
- Tak. Nie żyje. Byłam jej opiekunką. Zginęła gdy bawiliśmy się w podchody. Dorwały ją...
Nastała głucha cisza....
 
BoYos jest offline