Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2009, 18:40   #6
Terrapodian
 
Reputacja: 1 Terrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłośćTerrapodian ma wspaniałą przyszłość
Zawiódł się trochę, gdyż oczekiwał w środku odpowiedzialnych za zamach. Mały robot w środku był dla niego ciosem, ponieważ wydawało się to żartem. Wziął go do ręki i okręcał. Modyfikowany i to przez kogoś dobrze wykształconego. Uchylił trochę pokrywkę, po czym odstawił bardzo ostrożnie. Dojrzał tam coś, czego w ogóle nie powinno tam być. Zapalnik i ładunek wybuchowy. Ilość wystarczała do zabicia ich dwójki, gdyby przypadkiem wybuchł.
- Cholera, Higess - szepnął - tutaj jest ładunek wybuchowy.
Agent wzdrygnął się, ale nie podjął żadnych działań.

Wówczas znów rozległ się syk otwieranych drzwi. Włosy na głowie Folwera zjeżyły się. Ktoś naprawdę z nimi gra.
- Dość tego! - krzyknął Travis. - Jeden z zamachowców nadal jest w kolejce. Musimy go zatrzymać.
Salvatore doskoczył do panelu i znów zamknął wyjścia, tak jak zrobił to wcześniej jego towarzysz. Jednak zdawał sobie sprawę, że może być za późno.
- Higess, musimy zatrzymać tutaj wszystkich pasażerów do czasu przyjazdu wsparcia - rzucił szybko.
Liczył, że przyjadą za kilka minut, bo tyle zwykle zajmowała im interwencja. A tutaj sprawy zaczęły być znacznie poważniejsze. Zostawił małego robota na miejscu, chwycił mocniej broń, a następnie ruszył bez słowa kolejką. Przybrał złowrogą minę.
- Zostać na miejscach! - ostrzegał ostro. - Każdy, kto się ruszy, będzie aresztowany!
Właściwie nie zamierzał ich aresztować. Na każdy bardziej agresywny ruch miał odpowiadać ogniem. Martwy przeciwnik niewiele różnił się od żywego - po prostu dłużej trzeba było szukać informacji. Zawsze dochodzili do celu.


I był już pewien, że nie mają do czynienia z podrzędnymi, głupiutkimi buntownikami, ale z bardziej rozgarniętymi terrorystami. Oczywiście nie natrafili jeszcze na przeciwnika nie do pokonania. Po prostu będą szukać dłużej. Z pewnością pasażerowie widzieli zamachowców, więc nie ma się o co martwić. A potem ci z "góry" dostaną tego Prometeusza na tacy.
 

Ostatnio edytowane przez Terrapodian : 26-08-2009 o 18:56.
Terrapodian jest offline