Aegon
Czekający na koniec walki krasnolud odszedł teraz od lady i podszedł do Bordina. Quanthilionie, czy nie widzisz, że nasz towarzysz jest ranny? Cholerni kusznicy! Nie mogą sobie strzelać poza miastem?
Błyskawicznie dobija strażnika sztyletem, po czym szybko wyciera go o jego płaszcz. Następnie wyrywa strzałę z ramienia Bordina i przez chwilę widać na jego dłoni odrobinę magicznej energii. po chwili ramię krasnoluda jest całe. No cóż, z kolczugą będzie gorzej, bo dzisiaj nie jestem w stanie jej naprawić. A teraz przejdźmy do naszych nowych znajomych, którzy mają wobec nas pewien dług wdzięczności, więc powinni chcieć wyjawić nam, dlaczego ci ludzie ich ścigali. potem należałoby towskazuje na zwłokigdzieś schować i się co prędzej stąd wynosić. Albo wcześniej, zależy od tego, kiedy tu będą. No? Zwraca głowę w kierunku dwóch postaci. I niech Moradin was pochłonie, jeśli walczyliśmy niepotrzebnie. |